Pewnego popołudnia dostałem e-maila z podziękowaniami za zgłoszenie się do akcji "Craftujemy dla Hospicjum Cordis". Więcej o akcji TUTAJ. Trochę się zdziwiłem, bo nigdzie się nie zgłaszałem. Nawet o tej akcji nie wiedziałem. Jako, że tego i następnego dnia miałem sporo zajęć związanych z przygotowaniem do wyjazdu nie odpowiadałem na niego, ani nawet specjalnie się nie wczytywałem. Następnego dnia przyszedł e-mail wyjaśniający, że ktoś się podszył pode mnie. Zgłosił mnie do akcji, podając mojego e-maila. Oczywiście zgłoszenie było zostawione przez "gościa" a nie zalogowanego użytkownika. Oczywiście nie zamierzałem się wycofywać z akcji, jak już się zgłosiłem to wezmę w niej udział. Tak na przyszłość, to na blogspocie zostawiam komentarze tylko i wyłącznie jako zalogowany użytkownik, nigdy jako anonim. Nie wnikam w szczegóły jakie intencje miał dowcipniś.
Jako, że czasu na uszycie maskotki nie miałem, bo kilka dni po tej wiadomości już wyjeżdżałem do Danii, a tutaj nie mam maszyny, żeby coś uszyć. A wracam na początku listopada i już są inne zobowiązania, więc czasu na maskotkę nie będzie. Wysłałem, co miałem, czyli dwie zakładki do książki. Może je chociaż za jakąś symboliczną kwotę zlicytują. 1 października pod wskazany w e-mailu adres poleciały te oto zakładki :)
EDIT:
Po prawej stronie pojawiła się ankieta, proszę o zaznaczenie 1 odpowiedzi :-)
ale Ty masz dobre serce....ja bym chyba nawet się nie wgłębiała .
OdpowiedzUsuńte Twoje rybki sa świetne,takie precyzyjne...a nie jest pewnie łatwo,ja bym chyba nie uszyła :)
W Danii mam kolezankę,ale nie wiem dokładnie gdzie mieszka.Pracowała ze mną tu w Polsce,poznała przez neta faceta z Turcji,rozwiodła się i wyjechała do niego do Danii własnie.Co ciekawsze,gdy się poznali ,nie znała angielskiego,pisała z nim przez translator :)
Tak mi się właśnie Dania kojarzy :)
Tak szczerze to darczyńca z przypadku ze mnie... ale zrobiłem to z wielką przyjemnością :)
UsuńNo tutaj wszyscy po angielsku rozmawiają, więc nie mam większych problemów z komunikacją :))
Jak to mówią, ktoś Ci niedźwiedzią przysługę zrobił ;)
OdpowiedzUsuńNo aż nie taka niedźwiedzia... Gdyby to zrobił z tydzień wcześniej to pewnie uszyłbym smoka, bo za mną chodzi taki projekt :)))
UsuńStrasznie fajnie, że się nie wycofałeś.
OdpowiedzUsuńNic wielkiego, ale zawsze coś :)
UsuńNo ładnie! Pod-szywanki! Po co ludzie takie rzeczy wyrabiają ja się pytam, hm? ;) W każdym razie wzbogaciłeś swoje portfolio o dwie fajowe zakładki:)
OdpowiedzUsuńNie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :))
UsuńSuper, że cokolwiek wysłałeś, myślę że każda rzecz i pomoc jest tam na wagę złota :) Zakładeczki miodzio :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, grosik do grosika... czy jak to szło :))
Usuńhihih naprawdę komuś się nudzi..masakra,ale na szczęście nic złego Ci się nie stało :) wiec będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńps.uwielbiam jak zostawiasz komentarze u mnie zalogowany, bo strasznie fajne to zdjęcie masz.
No nic się nie stało na szczęście.
Usuńodnośnie ps.: jak przeczytałem Twój komentarz to od razu zmieniłem fotkę na fejsie :)) hihi... A fotka z tyklu "samojebki z kamerki internetowej" ;-)
tak, tak... super jest :D :D :D
UsuńU nas na forum jest o tym podszywaniu się wątek - przykra sprawa choć w słusznej sprawie. W każdym razie Bartku cieszę się, ze nie wycofałeś się z akcji i okazałeś wielkie serducho :)
OdpowiedzUsuńCzytałem ten wątek. No cóż... :) Ale skoro słowo się rzekło, to trzeba było się z niego wywiązać :)
UsuńKilka osób to spotkało, mam wrażenie, że jakiś "boot" się w to włączył, albo ktoś ustawił jakiś manewr, bo widziałam te wpisy! Wszystkie te zapisane "w waszym imieniu" były z blogów szyciowych, więc to chyba jednak nie był taki przypadek...
OdpowiedzUsuńSmutne...
Bartuś, ale zakładki CUDNE!!!
No widziałem, że z innymi blogami była podobna sytuacja.
UsuńDziękuję Maryś :)
Kolejne "Crafty" są już w Hospicjum Cordis!
OdpowiedzUsuńhttp://hospicjumcordis.blogspot.com/2012/10/do-hospicjum-cordis-przychodza-kolejne.html
Bardzo pomysłowe te zakładki. Świetnie szyjesz... nie wiem tylko dlaczego dopiero teraz trafiłam na Twoj blog :)
OdpowiedzUsuń