Wczoraj dostałem sześć par spodni do skrócenia, długości nogawek były zaznaczone. Owe zaznaczenie polegało na zszyciu nogawki zszywaczem (takim jak się zszywa kartki). Podwinięte były obie nogawki, ale jedna krótsza druga dłuższa. Trzymałem się tej dłuższej ;) Poszło szybko i bezboleśnie.
Ale nie o tym miało być. Jakiś czas temu Chabrowa Panienka poprosiła mnie o wymiankę materiałową. Wysłałem kilka żółwi znanych z dwóch toreb zakupowych a otrzymałem takie oto kawałki (sam poprosiłem o taką wielkość) i kartkę okolicznościową z okazji naszej pierwszej wymiany :) Z tych materiałów powstaną podkładki pod maszynę (Będzie pikowanie!!!)
Jak wiecie pierwszego kwietnia wygrałem dwie nagrody. Dotarły do mnie one dopiero teraz, bo jak wiecie jestem z Holandii i rodzinka mnie odwiedziła i przywiozła wszystkie nadesłane paczki. Jedna paczka była z materiałami, które wygrałem w Candy na blogu Szycie moja pasja. Bawełna w lawendę jest świetna. Mam na nią pomysł. Dostałem również w tej samej paczce kawałek materiału w piłki i napis Euro2012 (chyba będę majtasy do spania, bo się materiał rozciąga), kartkę lawendową i dwa kwiaty lawendy. Wszystko znalazło zacne miejsce. Bardzo się cieszę z tej przesyłki.
Kolejna paczka była od Brummig. Trafiła mi się fantastyczna, zielona torba. Od czasu jak mi ją przywieźli używam jej często i gęsto, dumnie paraduję po holenderskiej prowincji z tak odpicowaną torbą! Miodzio mówię Wam! Ogromnie się cieszę, bo rozmiar bardzo mi odpowiada, mieszczą się w niej zakupy, które robię. Fantastyczna jest! Torba na moim haku wygląda tak:
Skoro jesteśmy przy przesyłkach to rzutem na taśmę dotarła jeszcze jedna, ponad planowa przesyłka. Na mój apel na facebooku odpowiedziała dobra duszyczka, która zlitowała się nad moim wyzwaniem, aby z damskiego uszyć coś męskiego. Dostałem spódnicę!!! Będą szorty jak nic! A od kogo? Oczywiście od Kobiety Instytucji, która swoim zorganizowaniem wali wszystkich na łopatki. LolaJoo, bo o niej mowa, dołączyła do paczki zestaw zamków (już wiem do czego je wykorzystam) i pomarańczowy krawat! Sprawy sobie nie zdajecie jak mi się ten krawat spodobał i w jak odpowiednim momencie do mnie dotarł! Jest fantastyczny! 30 kwietnia w Holandii jest obchodzony Dzień Królowej. Tego dnia były urodziny poprzedniej Królowej Julianny (matki obecnej Beatrycze) i jest to święto narodowe. Ludzie zaczynają świętować w poprzedzający je wieczór, wychodzą na ulicę koniecznie ubrani na pomarańczowo. W dniu urodzin w każdym mieście jest pchli targ, każdy kto chce wystawia na sprzedaż to co zalega w domu za jakiś bezcen (fotorelacja poniżej). No i tego dnia właśnie z dumą paradowałem w pomarańczowym krawacie made by LolaJoo!
Jesteście jeszcze? To lecimy dalej.
Dostałem wyróżnienie od Rrrrobaczka, bardzo mi miło z tego powodu. Nominuję wszystkich tych, którzy są wymienieni w całej tej długiej notatce (czy notatka może być długa? To raczej o nowelę zahacza ;-) )
I jeszcze zostałem nominowany w innej zabawie, pt. Majówka z książką. Nominowała mnie ThimbleLady, za co serdecznie dziękuję. Czytam raz więcej raz mniej, w zależności od czasu. Ale do rzeczy. Poniżej zestaw obowiązkowy ;-)
O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Najchętniej czytam wieczorem, kiedy wszystko dookoła się uspokaja.
Gdzie czytasz?
Najczęściej w łóżku. Ale jak książka mnie wciągnie to czytam ją wszędzie! W pociągu, autobusie (mimo, że trzęsie), na dworze... W podróży czytam zawsze.
W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
Na siedząco w łóżku pod kołderką :)
Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz?
Reportaże. Uwielbiam je za autentyczność, za pokazywania świata z innego punktu widzenia, za walory poznawcze, za narrację, za wszystko! Uwielbiam reportaże z wydawnictwa Czarne i W.A.B. Jestem w stanie robić im tu reklamę za jedną książkę co jakiś czas ;-) hihi... Swego czasu zaczytywałem się w Joannie Chmielewskiej, ale im nowsza książka tym mniej mi się podoba i sobie ją odpuściłem, choć do starszych pewnie wrócę.
Jaką książkę ostatnio kupiłeś/dostałeś?
Dostałem: Eduardo Mendoza - Brak wiadomości od Gurba (wydawnictwo Znak)
Kupiłem (choć po części dostałem, bo wykorzystałem kartę podarunkową): Marcin Michalski, Maciej Wasielewski - 81:1 Opowieści z Wysp Owczych (wydawnictwo Czarne)
Co czytałeś ostatnio?
U mnie to nie jest taka prosta sprawa, bo czytam kilka książek jednocześnie. Ale ostatnio często sięgałem do książki Moda dzisiaj pod redakcją Terry'ego Jonesa i Susie Rushton wydawnictwa Taschen
Co czytasz obecnie?
Jak wyżej, ale czytam w kawałkach cały czas to co mam na blogu po prawej stronie, czyli Obyczaje polskie. Wiek XX w krótkich hasłach pod redakcją Małgorzaty Szpakowskiej.
Używasz zakładek czy zaginasz rogi?
Jeśli książka ma zaginaną okładkę to to jest moją zakładką. Jak nie, to zakładką może być wszystko, paragon, bilet, zakładka, jakaś kartka pocztowa, żółtka karteczka z przylepcem. Nie lubię rogów zaginać, jest to nieestetyczne.
E-book czy audiobook?
Z e-booka nie korzystałem, ale znam ludzi którzy sobie chwalą. Słuchałem ze dwa audiobooki, ale jakoś do mnie nie przemawiają. Wolę papierową książkę. W tym względzie jestem staroświecki. Choć przyznać muszę, że słuchowiska na podstawie książek Joanny Chmielewskiej, jakie swego czasu wydał magazyn Bluszcz słucham chętnie i najczęściej latem. Więc sezon powoli się zbliża :)
Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Z dzieciństwa pamiętam małe książeczki z cyklu Poczytaj mi mamo. Potem gdzieś przepadły, czego ogromnie żałuję.
Pamiętam jeszcze, że mieliśmy projektor (takie coś, w co się wkładało kliszę i przewijało i wszystko na ścianie było) i była tam moja ulubiona bajka, Stefek Burczymucha!
Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Nie mam takiej postaci. Jako, że zaczytuję się w literaturze faktu, to każdy bohater reportażu coś ze sobą wnosi, za coś go lubię lub nie, czegoś się uczę, poznaję nowe charaktery.
To tyle. Do zabawy zapraszam Panie:
Joanka-Z - http://joanka-z.blogspot.com/
LolaJoo - http://lolajoo.blogspot.com/
Monika Magdalena - http://monikamagdalena.blogspot.com/
Sistu - http://sistu.blogspot.com/
Monika - http://monikowo.blogspot.com/
I na koniec mały kolaż (podpatrzony u ThimbleLady) z mojego weekendu :) Była u mnie rodzinka i było przesympatycznie.
Jeszcze jedno ogłoszenie parafialne, 7 maja będą wysłane wylosowane w moim Candy nagrody.
Ufff... to tyle. Kto wytrwał to gratuluję!
AKTUALIZACJA o 22:15 tego samego dnia
Ale wtopa. Na długi majowy weekend przyjechała do mnie rodzina z Polski i przywiozła wszystkie paczki. Byli u mnie już od 28 kwietnia i od tego czasu do internetu wchodziłem na chwilę, a na bloga prawie wcale i przegapiłem wpis na blogu LoliJoo (tak się odmienia?). To już drugi wpis na jej blogu, który dotyczy mnie! Normalnie zaraz zacznę się czuć jak celebryta ;) buhahaha...
Myślałem, że powyższy kolaż wyjdzie większy i będzie widać krawat. Ale zdjęcia są wielkości znaczka pocztowego, dlatego zamieszczam zdjęcie zrobione 30 kwietnia w Keukenhof na tle pięknych tulipanów! Krawat nosiłem dumnie cały dzień i będę go zakładał zawsze jak w Holandii będzie się robiło pomarańczowo! Poza tym pomarańczowy bardzo lubię, pomarańcze również...
Z ogromnymi podziękowaniami za tak wspaniały prezent (można rzecz, że imieninowy, które były 21 kwietnia) z dedykacją dla LoliJoo poniższe zdjęcie. Bartek
[kliknij w zdjęcie, aby powiększyć]
Wytrwałam i bardzo dziękuję za nominację;) Serdecznie gratuluję takiego ogromu niespodzianek:) Ciekawa jestem jakie spodenki uszyjesz z LolaJoowej spódnicy (Co za kochana Kobieta!:D).
OdpowiedzUsuńPoza tym: podpisuję się nogami i rękami pod gaciami w piłki!!! Koniecznie zdjęcie na modelu musi być!
Dorzucę jeszcze ciekawostkę. W którejś z bibliotek w Gdańsku panie zrobiły kiedyś wystawę, na której pokazane były wszystkie zakładki, jakich ludzie zapomnieli wyjąć z książek, oddając je do biblioteki. Wygrała kość od kurczaka;]
No umarłam przy tej kości. :) Masakra..ludzie to świntuchy...no chyba że była dobrze wylizana i obgryziona :)
UsuńOj nie, nie... gaci na modelu nie będzie ;) hihi... Chyba, że dorobię się ciała supermena ;)
UsuńA ten pomysł z tymi zakładkami świetny. I kość o kurczaka O_O szaleniec jakiś!
Masz koszulkę supermena, więc wystarczy:D A co do kości to była wyjątkowo wylizana i wysuszona;D
UsuńJa też wytrwałam i na pewno nie powiem, że sprawiło mi to jakąkolwiek trudność.
OdpowiedzUsuńP.S. Książki też najczęściej czytam już w łóżku ;)
Cieszę się, że nie przynudzałem :)
UsuńWytrwałość to nie jest moja mocna strona ale bywają wyjątki jak np. w tym doczytaniu:] Dzięki za nominację:] Nie mogę się doczekac tej przeróbki i zazdroszcze straaasznie krawatu, chyba muszę jakiegoś rozbroić hmmmm. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrawat rzeczywiście świetny! I czekam na Twój post książkowy :)
UsuńTo ja się już nie mogę doczekać tego co powstanie z tych materiałów, no i oczywiście przeróbki spódnicy:) A torby to normalnie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w przeciągu dwóch tygodni pojawią się pierwsze uszytki z tych materiałów.
UsuńTorba godna zazdroszczenia!
I ja wytrwałam, ale żeby się ODNIEŚĆ do wielu wątków - przy moich mozliwościach (hihihi) no to chyba już byłaby powieść :))))
OdpowiedzUsuńDlatego wiedz, że podziwiam, cieszę się Twoją radością, moja nie mniejsza, ale czasu na obfotografowanie mi wciąż brak, i cierpię na wyrzuty sumienia, że się nie chwalę moimi darami od tych dobrych duszyczek. Tym bardziej doceniam ten post i poczytałam, co czytasz. O! I jestem pod wrażeniem Twojego okołomodowego "zaparcia" (jakkolwiek to nie brzmi - złego na myśli nic nie mam)
I, ja to baaardzo lubię długie posty, bo ja lubię te litery ;)))
No to do SZYCIA, bo tu juz cała kolejka ciekawskości stoi za progiem Bartas!
Oj tak, obfotografowanie zabiera najwięcej czasu... Ale tak mnie ucieszyły te wszystkie przesyłki, że musiałem się podzielić tym wszystkim!
UsuńOj jak wpadnę w wir szycia to od maszyny siłą się mnie nie oderwie... Choć za pasem mam kilka innych prac tutaj.
No i znowu nie udało mi się napisać dłuższego komentarza... Ech... ;)
Wytrwałam :) z Twoimi postami to nawet jakby były długości "W poszukiwaniu straconego czasu" tobym dotrwała .:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za nominację. :) Będę się wywnętrzać wkrótce.
A Kapuściński Ryszard?? Czytałeś?? - to jeśli chodzi o reportaże.
Jednego tylko żałuję co do twojego kolażu..nie za duże zdjęcia są i nie do końca jestem pewna czy moje oczy widzą tam szalet wyjątkowo publiczny??
Bardzo się cieszę, że z tym krawatem tak wyszło i że dotarł na czas i że wyszedłeś z nim na ulicę. :)
Czytałem Kapuścińskiego, choć preferuję innych reportażystów.
UsuńTak, dobrze widzisz, tam publiczna męska toaleta w Amsterdamie. Też mnie cisnęło po pęcherzu, ale się krępowałem z lekka ;-)
A krawat bomba! Cały Koninginnedag w nim chodziłem. Byłem na pchlim targu gdzie tysiące ludzi były, w Keukenhof, gdzie jeszcze więcej tysięcy ludzi było! I chyba nie muszę dodawać, że uwielbiam pomarańczowy! I do tego musiałem go założyć, bo dedykacja tam jest!!!
A wiesz, że ja sobie wyobraziłam, że pomarańczowy to i do łazienki dla Ciebie mi by pasował - na masz...
UsuńA focia w krawacie - cudna - ale maniunia :)))
Do następnego foto zamodeluję w krawacie :)
UsuńAAaaa i co do spodni ..metoda na zszywacz mnie powaliła..ale może ktoś ma różnej długości nogi więc dlatego było nierówno podwinięte??
OdpowiedzUsuńMa równe, bo widziałem kolesia na żywo. Nie kulał. Pewnie jak się schylał to mu różnie wychodziło. Wolałbym samemu to sprawdzić a tak to mam obawy...
UsuńPrzeczytałam uwaznie do konca!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie poczatek, nawet sobie skopiowałam kawalek
cytat: Owe zaznaczenie polegało na zszyciu nogawki zszywaczem (takim jak się zszywa kartki) - koniec cytatu. Rozumiem, ze to dla jakiegos gotha, czy jak sie to tam pisze, bo chyba nikt normalny by nie nosil portek podwinietych zszywaczami...
A na koncu czekała na mnie niespodzianka, bo okazalo sie, ze jestem nominowana. Akurat z tej nominacji się ciesze bardzo, bo KOCHAM CZYTAC KSIĄZKI.
Cieszę się, ze dotrwałaś i że nominacja przypadła do gustu! Coś pod skórą czułem, że Ci będzie odpowiadała :)
UsuńA z tym podwinięciem to koleś nie miał szpilek chyba i wpadł na pomysł, aby w ten sposób zaznaczyć jaka ma być długość :))
O nowym przeznaczeniu dla spódnicy już czytałam u Loli i czekam niecierpliwie jakież to porcięta wyczarujesz ;) Oczywiście domagam się zdjęć na modelu ;P
OdpowiedzUsuńOj jak dobrze, że napisałaś, przez wizytę rodziny przegapiłem ten wpis u Loli! Zrobię update!
OdpowiedzUsuńOjjj, zazdroszczę Ci strasznie tego lawendowego materiału!!! Szukałam ostatnio czegoś w ten deseń, bo chciałam sobie uszyć jakąś fajną torbę, ale strasznie drogie tutaj to cholerstwo :(
OdpowiedzUsuńA teraz o książkach :) Co do Chmielewskiej, to odczucia mam te same. Obecnie czytam "Studnię przodków" i już jestem nią mocno wymęczona...
Serię "Poczytaj mi Mamo" również wspominam z wielkim sentymentem, z tym,że ja zapobiegliwie schowałam ją na poczet przyszłej potomności i już tupię nóżkami ze zniecierpliwienia kiedy mój roczniak zacznie wykazywać większą chęć słuchania niż obgryzania książeczek :)
No i na koniec reportaż - również uwielbiam i czytam bardzo chętnie z tym, że stosik reportażowy coraz bardziej mi rośnie, a czas coraz bardziej się kurczy....
Pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe przeróbki, tudzież wykorzystanie tych wszystkich materiałów :D
Dziękuję i zapraszam wkrótce, bo będzie się trochę działo :)
Usuńoj ciekawi mnie co wyczarujesz z tych materiałów oraz jak przerobisz spódniczkę :) zapowiada się bardzo ciekawie tym bardziej znając Twoje możliwości :) książki to chyba nie ty jeden lubisz czytać w łóżku, też tak mam :) a torby strasznie zazdroszczę :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSam jestem ciekaw co mi z tego wszystkiego wyjdzie :)
UsuńDzis właśnie myślałam ze jutro zrobię fotkę żółwiom i w końcu się pochwale. aleś mnie uprzedził... małe ps . ja wysyłałam do NL :P
OdpowiedzUsuńW końcu i ja się pochwaliłam ;)
UsuńJak wczoraj sięgnęłam po aparat, to oczywiście akumulator był rozładowany... http://chabrowapanienka.blogspot.de/2012/05/zaleglosci.html
Widzisz, ubiegłem Ciebie ;) Zaraz lecę na Twojego bloga poczytać :))
UsuńMasz łatwiej :P Nie dzielisz z nikim komputera :P ha ha ha Pewnie tez uszyjesz coś szybciej... Mi strasznie szkoda tych żółwi ciąć...
UsuńSame przyjemności widzę:) Super:) I zazdroszczę pięknych widoków - kolaż wyszedł genialnie! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jak coś ciekawego się wydarzy to wrzucę jakiś kolaż :))
UsuńNie było trudno wytrwać do końca. Bardzo lubię czytać Twoje posty:) Świetne prezenty, cudne zdjęcia i z niecierpliwością, przebierając nóżkami czekam na zdjęcia euromajtasów :) :)
OdpowiedzUsuńps. zaintrygowało mnie zdjęcie pisuarów na ulicy, mogę poprosić o zbliżenie i szczegóły tego obiektu miejskiego :) :) i to przed drzwiami sklepu??
Tak, tak, to pisuar miejski. W Amsterdamie są na ulicach, żeby faceci po uliczkach nie sikali. Przyznam, że mnie pęcherz cisnął, ale się nie zdecydowałem... Jakieś takie krępujące. Wychodzi kobieta ze sklepu a ja leję... ;)
UsuńE tam, przecież nic nie widać! Pomysł popieram, mógłby się przyjąć w Polsce, bo aż przykro patrzeć na te miejskie ściany moczu :)
UsuńKOLAŻ MEEEGAAAA!!!:D Jak się czyta coś ciekawego, to nie ma problemu z wytrwałością;) dziękujemy za nominację!
OdpowiedzUsuńA jak ktoś ostatnio nie ma wcale czasu żeby czytać??:(
UsuńSpoko, spoko, nie ma przymusu :)
UsuńWytrwałam ;-) nawet przeczytała odpowiedzi na temat książek :-)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę!! :)))
UsuńOj faktycznie dłłuuuugi wpis ;)
OdpowiedzUsuńA tulipany są prześliczne!!!
Dziękuje za odwiedziny.
A mi się aż w głowie zakręciło ;) ale wszystko super i tulipany cudne :) pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu i miłe komentarze.pozdrawiam Jadzia :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością odwiedzam :)
Usuńoj dzis mnie oczy coś bolą, tak jak i wczoraj i przedwczoraj, kiedy tylko swiatła dziennego brak, i mruże oczęta ale do końca przeczytałam Twego posta....piekne fotki i ten krawacik mniam
OdpowiedzUsuńI jeszcze się torturowałaś moim blogiem... ;) Litości dla oczu nie masz :)
UsuńDzień krolowej jest naprawdę wyjątkowy. Mamy rodzinę w Rotterdamie i ilekroć się tam wybieramy w odwiedziny, to celuję właśnie tak, żeby na niego trafić i nigdy nie wracam z pustymi rękami :)
OdpowiedzUsuńDo Holandii od kilku lat przyjeżdżam, ale to był mój pierwszy Dzień Królowej. Fantastyczna sprawa!
UsuńWytrwałam do smiuśkiego końca :D LolaJoo jak zwykle trafiła z prezentem - byłeś na czasie :) Torba Brummig cudna! No te tulipany - szał kolorów, te słynne parady kwiatów to w Holandii prawda? Chciałabym to zobaczyć.
OdpowiedzUsuńTak, parady są jakoś latem. Mam zamiar się wybrać na kilka takich parad :)
UsuńTrzeba tu przyjechac Susanna i zobaczyc te przepiekne kwiaty , tylko m-c kwiecien i czesc maja , pola tulipanow .......Fajnie ze odwiedzasz Holandie , a w Roterdamie , masz mnostwo rynkow , jest arab co sprzedaje po 1 euro piekne tkaniny.
OdpowiedzUsuńAle Ty masz tez w Niemczech fajne tkaniny, Nimcy sa b. obrotni , ja znow odwiedzam Niemcow, to tylko godzina jazdy autem ,
www.meppen.de
tam nie tylko mozna kupic podobne produkty zywnosciowe jakie sa w Polsce , ale jest inny troche nastroj , niz w Holandi ,
pozdrawiam , sasiadka z Holandi i z e krawiectwo,
przepraszam za nie podpisanie sie , po prostu,
Anonim,
p.s;
Bartek wkleje ci fajny i b. duzy handel z tkaninami,/ ceny przystepne / oni tez przyjezdzaja do nas , warto sie zaopatrzyc ,
Witaj Anonimie :)
UsuńDo Rotterdamu mam dość daleko. Zostaje mi Amsterdam na materiałowe zakupy :)
Pozdrawiam
Bartek wklejam ci te strony , oni ci pierwsi jezdza i do Holandi , Niemiec itd... tam jest agenda i zobaczysz.
OdpowiedzUsuńTen drugi to jest tylko w Roterdamie na rynku , a szkoda bo ja mam daleko do Roterdamu i mam powody osobiste i nie moge tam pojechac, ale fajne bym zaopatrzyla sie np: ma piekny szeroka satyne / tylko po 1 euro za metr / , i inne tkaniny , nie mysza byc z ich stron o ich kulturze, ale ja lubie kulture innych krajow, tutaj nie ma dyskryminacji, zyje od dlugich lat w tak ilosci roznych ludzi , ze tego juz nie widze, ponadto to sa tez ludzie jak wszedzie sa dobrzy i zli, bez wzgledu na kolor skory itd..., jest jeszcze w Holandi czarny wielki rynek w miejscowosci Beverwijk - ten rynek nie poogladasz w ciagu dnia , czasu ci nie starczy, tez wszystkiego od A do Z , moze byles? , ja bylam , ale te tkaniny dopiero po sezonie letnim bym chciala , moze jeszcze sie umowimy , itd. ale to na emial ok.
Wkejam ci strony , zycze sukcesow i fajnych twoich prac.,
pozdrawiam:)))
http://www.stoffenspektakel.nl/home
http://www.khalidtextiles.com/home.html
Do Beverwijk mam bliżej niż do Rotterdamu, chętnie bym się wybrał. Może jak będę mieć auto...
UsuńO tym obwoźnym targu czytałem, ale nie ma w pobliżu mnie niestety.
Pisz śmiało na e-maila :)
Bardzo przyjemna lekturka :o))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko- Kasia
Cieszę się :)
UsuńPozdrawiam
Nie wiem dlaczego, ale lubię, kiedy mężczyźni się tak rozpisują :D Lubię czytać, także z doczytaniem posta do końca nie miałam najmniejszych problemów. Zazdroszczę Ci tych materiałów, już ja wiem, co bym z nimi zrobiła!
OdpowiedzUsuńOj jeszcze ci się znudzą moje posty ;)
UsuńPozdro