19.10.2012

Torba na laptopa

A myślałem, że do listopada nie będzie żadnego postu. Ale przypomniałem sobie, że dzień przed wyjazdem uszyłem torbę na laptopa. Zamówił ją znajomy w ostatniej chwili i wyrobiłem się z uszyciem i mogłem ją zabrać ze sobą. Założenie było takie, że ma wejść laptop i z przodu ma być kieszonka na kabelek. Znajomy czasami gdzieś leci na kilka godzin i zabiera ze sobą laptopa. Do tej pory musiał targać plecak, za którym nie przepada. Dostałem wymiary na meila i musiałem sobie bez komputera poradzić. I torba miała być wyłącznie do ręki, nie na ramię. Wyszło idealnie!

Widok na przód. Jak widać kieszenie są z kontrfałdą, więc zmieszczą trochę więcej niż zwykła płaska.

Zdjęcie z nieco innej perspektywy.

 A tutaj tył. Takie pikowanie na szybko, bo wiadomo watolina jakoś musi się trzymać jednego miejsca. I fioletowe, bo to ulubiony kolor znajomego.

 I podszewka w kratkę :))


Na koniec przypominam o ankiecie po prawej stronie bloga. Można głosować do 22 października do godziny 20:00

11.10.2012

Craftujemy dla Hospicjum Cordis

Pewnego popołudnia dostałem e-maila z podziękowaniami za zgłoszenie się do akcji "Craftujemy dla Hospicjum Cordis". Więcej o akcji TUTAJ.  Trochę się zdziwiłem, bo nigdzie się nie zgłaszałem. Nawet o tej akcji nie wiedziałem. Jako, że tego i następnego dnia miałem sporo zajęć związanych z przygotowaniem do wyjazdu nie odpowiadałem na niego, ani nawet specjalnie się nie wczytywałem. Następnego dnia przyszedł e-mail wyjaśniający, że ktoś się podszył pode mnie. Zgłosił mnie do akcji, podając mojego e-maila. Oczywiście zgłoszenie było zostawione przez "gościa" a nie zalogowanego użytkownika. Oczywiście nie zamierzałem się wycofywać z akcji, jak już się zgłosiłem to wezmę w niej udział. Tak na przyszłość, to na blogspocie zostawiam komentarze tylko i wyłącznie jako zalogowany użytkownik, nigdy jako anonim. Nie wnikam w szczegóły jakie intencje miał dowcipniś.

Jako, że czasu na uszycie maskotki nie miałem, bo kilka dni po tej wiadomości już wyjeżdżałem do Danii, a tutaj nie mam maszyny, żeby coś uszyć. A wracam na początku listopada i już są inne zobowiązania, więc czasu na maskotkę nie będzie. Wysłałem, co miałem, czyli dwie zakładki do książki. Może je chociaż za jakąś symboliczną kwotę zlicytują. 1 października pod wskazany w e-mailu adres poleciały te oto zakładki :)




EDIT:
Po prawej stronie pojawiła się ankieta, proszę o zaznaczenie 1 odpowiedzi :-)

6.10.2012

Duńskie klimaty

Tak się poskładało, że od kilku dni jestem z wizytą u przyjaciół w Danii. Na przecudnej wyspie Fur, gdzie na wzgórzach są pochowani Wikingowie. Miejsce o tyle niesamowite, że lokalna społeczność jest ze sobą bardzo związana, niczym z idyllicznej pocztówki. To również z tej wyspy zaczerpnąłem pomysł na rybie zakładki do książki. Oczywiście wziąłem zakładki ze sobą, coby lokalnej społeczności pokazać, że taki jeden z chłopak z Polski polubił ich wyspę.
Poszedłem z tymi zakładkami do jednego ze sklepów i zapytałem się, co o nich sadzi. Aż jej się oczy zaświeciły! Szybko zawołała męża i dobiliśmy targu. Tak więc moim pierwszym dystrybutorem jest sklep Lidt Bedre z wyspy Fur. Niesamowite! Porozmawialiśmy jeszcze o rękodziele, materiałach, technikach tworzenia. Jestem bardzo mile zaskoczony. W przyszłym tygodniu odwiedzę kolejne miejsca, gdzie mogły by się sprzedać rybie zakładki. 


Duńskie ryby z wyspy Fur









Torba, widok ogólny

Na przodzie jest kieszeń, zapinana na napę. Klapa torby zapina się na dwa magnesy. 

Chciałem zrobić torbę na zamek, ale nie miałem już czasu na takie dodatki, więc główna komora zapinana na napę na skórzanym pasku.

Wnętrze torby kryje 4 kieszenie. Dwie mniejsze na telefon i klucze i dwie większe, dla lepszej organizacji.

Żeby nie było całkiem bez zamka, to duża tylna kieszeń jest zapinana na zamek.

I ostatni rzut oka na torbę :)

Wszystko co w tym poście jest na sprzedaż pod adresem http://www.bartekdesign.etsy.com/